piątek, 21 czerwca 2013

Nyköping, czyli Szewcja w kilka godzin.

Nyköping to małe ale urocze miasteczko. Znane jest przede wszystkim dzięki sąsiedztwu lotniska obsługującego tanie linie lotnicze przywożące pasażerów chcących odwiedzić Sztokholm. W ostatni poniedziałek miałem okazję je zwiedzić wraz z rodziną. Wycieczka rozpoczęła się popołudniu na lotnisku Chopina w Warszawie.
Po locie trwającym około godziny i 30 minut, wylądowaliśmy w Szwecji na lotnisku Sztokholm-Skavsta. Pierwsze co rzuca się w oczy po opuszczeniu terminala to - wszechobecna zieleń.
Przywitało nas piękne słońce. Dlatego po szybkim zameldowaniu się w hotelu, pobiegliśmy na przystanek autobusowy aby dostać się do miasta. Autobus nr 515, kursuje między Nyköping a lotniskiem mniej więcej co godzinę. Podróż trwa 15 minut, a za bilet zapłacimy 23 SEK. 
Wysiedliśmy na dworcu autobusowym w centrum miasta. Zanim dotarliśmy do głównej ulicy Nyköping przeszliśmy obok miejscowego teatru.
Västra Storgatan to główny deptak miasta. Znajdziemy tutaj małe centra handlowe, sporo kawiarni i hotele. Przy ulicy zlokalilzowana jest również mała restauracja z Kebabem i McDonalds z darmowym WiFi.
 Na końcu ulicy znajduje się duży plac przy którym można obejrzeć starą i nową siedzibę władz miasta.
Spacerując uliczkami miasteczka trudno się oprzeć wrażeniu że jednym z ulubionych hobby mieszkańców Nyköping są samochody. Wielokrotnie mijały nas świetnie utrzymane zabytkowe pojazdy...
...ale można było też natrafić na takie trochę nowsze "eksponaty".
Głównym, oficjalnym symbolem miasta jest jednak klucz. Można go zobaczyć wszędzie: na placach, rzeźbach oraz trawnikach.
Po kilkuminutowym spacerze po Västra Storgatan dotarliśmy w końcu do rzeki Nyköpingsan. Wzdłuż jej brzegu ciągnie się szlak turystyczny pozwalający poznać najbardziej  interesujące zakątki miasteczka.
Spacerując pięknymi zielonymi alejkami, mijamy kilka mostów, rzeźb...
 ...stary młyn...
...nieczynny browar...
... oraz centrum kultury NK Villa
  Docieramy w końcu do głównej atrakcji miasta którą jest Zamek Nyköpinghus.
 Zwieńczeniem szlaku jest port w Nyköping.
 Przy nabrzeżu zlokalizowanych jest kilka małych restauracji. Co ciekawe wszystkie były pełne ludzi. Większość sklepów w mieście zamykana jest o godzinie 18ej. Zastanawialiśmy się co mieszkańcy robią później. W porcie dostaliśmy odpowiedź - odpoczywają.
 Port po chwili zmienia się w zatokę, która jak można się szybko zorientować jest drugim sercem miasta.
 Poza licznymi łodziami przycumowanymi do pomostów...
 znajduje się tutaj tor wioślarski,
wzdłuż którego ciągnie się kilkukilometrowe drewniane molo.
Miasto ma do zaoferowania jeszcze więcej. Pełne jest małych, starych domów rybackich, kilka kościołów które warto zobaczyć a także muzeum lotnictwa przy lotnisku. My jednak skończyliśmy zwiedzanie na molo w porcie. Miasto na pewno jest warte odwiedzin. Być może kiedyś tu jeszcze wrócę.